wtorek, 23 czerwca 2015

Grejpfrut i utrata wagi

Najzdrowszy owoc cytrusowy

Grejpfrut i jego zbawienny wpływ dla organizmu to nie mit! Tegoroczne badania przeprowadzone przez Nutrition and Metabolic Research Center (w Scripps Clinic) są potwierdzeniem, że wprowadzenie tego owocu lub jego soku do diety prowadzi do utraty wagi.
(Alexandre Normand, flickr.com, CC BY 2.0)

Co więcej, naukowcy wskazują na fizjologiczny związek między grejpfrutem a insuliną. Ich zdaniem właściwości chemiczne tego owocu obniżają poziom insuliny we krwi, co powinno skłonić osoby z nadwagą do odchudzania.

Zdrowy dla cukrzyków

O dobroczynnym wpływie soku grejpfrutowego powinni zatem dowiedzieć się chorzy z cukrzycą, dla których zaburzenia metaboliczne są codzienną udręką. Mniejszy wyrzut insuliny do krwi po posiłku, to skuteczniejsze przetwarzanie spożytej żywności przez organizm. To więcej energii dla niego i mniejsze zapasy odkładanego tłuszczu.

Otyłość a ryzyko wielu groźnych chorób

Obecnie otyłość jest problemem społecznym. Na przykład National Center for Health Statistics odnotowało, że aż 64% dorosłych Amerykanów twierdzi, że ma nadwagę lub jest osobą otyłą. Z kolei z nadwagą i otyłością wiąże się wyższe ryzyko wystąpienia wielu chorób zagrażających nawet życiu, przykładowo: chorób układu krążenia, raka, cukrzycy, nadciśnienia, bezdechu podczas snu, zapalenia stawów lub zaburzeń czynności wątroby. 

Polecam!

Warto zatem wybierać grejpfruty, jako najzdrowsze cytrusy. Namawiam, by pić świeże soki z tych owoców. Wprowadzając tak niewielkie urozmaicenie w codziennej diecie, możemy zacząć tracić nadmiar kilogramów, a to wprost przełoży się na nasze korzyści zdrowotne.

[źródło: http://www.medicalnewstoday.com/releases/5495.php]

wtorek, 9 czerwca 2015

Mleko sojowe czy polędwica sopocka?

Po napisaniu poprzedniego artykułu, pojawiła się myśl:
czym dla amerykańskich naukowców jest wysokobiałkowa przekąska sojowa?

(Matt_Weibo, flickr.com, CC BY-SA 2.0)

Choć, wcześniej sama się nad tym nie zastanawiałam, znalazłam dane, z których wynika, że  
  • 1,5 szklanki niesłodzonego mleka sojowego jest źródłem ok. 10,5 g białka i dostarcza mniej więcej 120 kcal.

Dla porównania:

  • Około 100-gramowa porcja niskotłuszczowego sera zawiera o 5 g więcej białka niż mleko sojowe i jest o 20 kcal mniej energetyczna od niego, tj. dostarcza 15,6 g białka i 102 kcal.  
  • Średnia jajecznica bez dodatku masła czy oleju to mniej więcej 5,5 g białka i 63 kcal
  • Kromka pełnoziarnistego pieczywa to ~5 g białka i ~110 kcal.
  • Osobiście uwielbiam chude wędliny - np. w 100 g polędwicy sopockiej zawiera się około 18 g białka i ~97 kcal. 

Wnioski?

Jeśli mleko sojowe nie jest dla nas łatwo dostępnym produktem, wystarczy skierować się do lodówki z chudym serem. Z  mojego zestawienia wynika, że ta przekąska ma niemalże najlepszy stosunek zawartości białka do kaloryczności. Jednakże... :-D
Według mnie nie ma lepszych wysokobiałkowych przekąsek niż zrolowana polędwica z kawałkiem ogórka, papryki czy pomidora w środku. Takich roladek mogę zjeść nawet tuzin bez szczególnego uszczerbku na figurze-fit ;-).

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Wysokobiałkowy podwieczorek to zdrowy wybór

Czy Twoje nastoletnie dziecko ma złe nawyki żywieniowe? 

Popołudniowy posiłek zawierający dużo białka może pomóc powstrzymać pojawiający się wieczorem napad głodu.

(Eric May, flickr.com, CC BY 2.0)

Głos nauki

Według naukowców wysokobiałkowe sojowe przekąski poprawiają nastrój i pracę mózgu. Są one dużo zdrowsze niż inne przekąski z wysoką zawartością tłuszczu i cukru.

Badacze przetestowali wybory żywieniowe na grupie nastolatków w wieku 13-19 lat. Okazało się, że przekąski sojowe z wysoką zawartością białka regulowały uczucie sytości i głodu, dając pozytywne skutki nawet w kolejnych dniach. Młodzież nie czuła uciążliwego głodu wieczorem, a następnego dnia chętniej sięgała po produkty wysokobiałkowe niż zawierające dużo tłuszczu.

Głos rozsądnego rodzica

Dzięki naszemu planowaniu posiłków dla dziecka, gdy nie pozostawimy wyboru przekąski przypadkowi, naszej latorośli prawdopodobnie wystarczy lekkostrawna kolacja. Nadejdą w końcu dni, gdy młody człowiek nie będzie sięgać po niezdrowe przekąski w godzinach wieczornych. :-)


(Źródło: H. J. Leidy, C. B. Todd, A. Z. Zino, J. E. Immel, R. Mukherjea, R. S. Shafer, L. C. Ortinau, M. Braun. Consuming High-Protein Soy Snacks Affects Appetite Control, Satiety, and Diet Quality in Young People and Influences Select Aspects of Mood and Cognition. Journal of Nutrition, 2015; DOI: 10.3945/jn.115.212092)

piątek, 5 czerwca 2015

Rak piersi występujący w rodzinie to nie wyrok

Okazuje się, że wywiad rodzinny nie jest aż tak ważnym czynnikiem w ocenie ryzyka zgonu z powodu raka piersi, jak wcześniej sądzono.

(Kira Westland, flickr.com, CC BY 2.0)

Równe szanse


W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badanie, którego wyniki wskazują, że szanse na przeżycie są takie same dla kobiet pochodzących z rodzin, w których odnotowano wcześniej przypadki raka piersi oraz dla kobiet, które są pierwszymi w swojej rodzinie z taką diagnozą.

Naukowcy ocenili, że czynniki genetyczne mają znaczenie w 25% wszystkich przypadków zachorowań na raka piersi. Jednakże nie mają one wpływu na rokowanie. Po przebadaniu 2850 chorych z rakiem piersi okazało się, że szanse na przeżycie są takie same zarówno dla kobiet nieobciążonych wywiadem rodzinnym, jak i dla kobiet, które wskazały wcześniejsze przypadki zachorowań wśród swoich krewnych.

Brytyjczycy dobrze leczą, bo potrafią zarządzać?


We wspomnianym prospektywnym badaniu kohortowym grupa badana obejmowała niemal 3 tys. kobiet będących przed 41 rokiem życia. Odnotowano ich cechy osobowe, patologię zdiagnozowanych u nich nowotworów, leczenie raka oraz wywiad rodzinny w kierunku raka piersi i jajnika. Dane uzupełniające zbierano przez rok. Co istotne, u wszystkich z nich zdiagnozowano i leczono raka piersi na terenie Wielkiej Brytanii, gdzie zarządzanie opieką onkologiczną autorzy badania określają jako nowoczesne.

W wynikach badania podsumowano, że młode pacjentki leczone w brytyjskich klinikach mogą być pewne, że wywiad rodzinny nie jest istotnym czynnikiem ryzyka w przypadku zdiagnozowania raka piersi.

Czy polski pakiet onkologiczny działa zgodnie z założeniami? 

Ciekawa jestem, jak owe ryzyko kształtuje się w przypadku pacjentek polskich oddziałów onkologicznych? Czy stopień zarządzania opieką onkologiczną faktycznie przekłada się na przeżycie pacjentów? Jeśli kluczowy jest czas pomiędzy diagnozą a leczeniem, jestem skłonna przyjąć wniosek postawiony przez Brytyjczyków jako istotny dla wszystkich chorych z rakiem piersi.

Jak zatem sprawdza się w praktyce nasz nowy system po niemal 6 miesiącach funkcjonowania - pakiet onkologiczny, który miał ratować polskich pacjentów? Wszak u jego podstawy leżała idea maksymalnego skrócenia czasu oczekiwania na specjalistyczną diagnozę i zapewnienie jak najszybszej terapii chorym z rozpoznanym nowotworem.

Czy leci z nami lekarz, jest ktoś na pokładzie, kto zna ten temat od podszewki? Może jest wśród nas pielęgniarz czy salowa? Czy jest tutaj ktoś, kto może podzielić się własnym doświadczeniem na przykład pacjenta onkologicznego przechodzącego przez tę trudną drogę od diagnozy do leczenia? Jeśli tak, dodaj proszę swój komentarz na ten temat pod artykułem.
 
(Źródło: Br J Surg. 2015 May 20. doi: 10.1002/bjs.9816)