W „Psychological Science” opublikowano w tym miesiącu wyniki
badania oceniającego rekcje na bodźce (zarówno negatywne, jak i pozytywne) u osób
przyjmujących popularny lek przeciwbólowy (paracetamol) w porównaniu z
reakcjami na bodźce u osób, którym podawano placebo.
(Toni Castillo Quero, flickr.com, CC BY-SA 2.0)
Okazało się, że uczestnicy badania z grupy przyjmującej
paracetamol nieprzyjemne bodźce oceniali mniej negatywnie niż osoby z grupy
przyjmującej placebo. Niestety podobne różnice wystąpiły w przypadku pozytywnych bodźców. Przyjmujący paracetamol odbierali je mniej emocjonalnie
niż uczestnicy badania, którym podawano placebo.
Wnioski, które wysunięto z badania są potwierdzeniem, że
paracetamol ma wpływ na ogólne stępienie emocjonalne, zmieniając przetwarzanie
bodźców i ich ocenę u osób go stosujących.
Owe wnioski są zatem wyjaśnieniem dla tytułu dzisiejszego wpisu. Uważajmy, bo paracetamol z każdego może
zrobić zombi. Owszem jest to nieco przerysowane ostrzeżenie, ale przy tej okazji chciałam przypomnieć tym, którzy nieco gorzej mają się na duszy, by zawalczyli o swoje poczucie szczęścia, nie godząc się na życie osoby wewnętrznie martwej…
Należy walczyć z bólem (szczególnie przewlekłym!), poszukać może nowego lekarza albo nowej terapii. Warto starać się żyć z jak najlepszą jakością owego życia. Najważniejsze jednak, by nie zgubić po drodze PRAWDZIWEGO SIEBIE!
Kończąc - życzę wszystkim udanej majówki, przyjemnych spotkań przy grillu lub ciekawych wycieczek. Co kto lubi :-D
(Źródło: Psychological Science, 2015; doi: 10.1177/0956797615570366)
(Źródło: Psychological Science, 2015; doi: 10.1177/0956797615570366)